Wirus, humanizm, tyrania

Można wyobrazić sobie młodego Hansa Castorpa z „Czarodziejskiej Góry” , rozdwojonego, miotającego się pomiędzy podszeptami dwóch mistrzów: hedonisty i ascety. Ale nie jest jasne, kto będzie dzisiaj Settembrinim, a kto Napthą.

Circulus vitiosus Lwa Tołstoja

„Niedziela. Pracować to jedyny sposób, żeby żyć. Żeby pracować, trzeba lubić pracę. Żeby lubić pracę, praca musi być zajmująca. Żeby była zajmująca, musi być w połowie wykonana, i to dobrze. Cercle vicieux, ale cóż robić”.

Derrida

2 krótkie noty: Postscriptum do tekstu: „Jak odpowiedzieć na kwestię etyczną – Derrida i religia” i wspomnienie po śmierci Derridy

Z roku 2030

Jedno z najważniejszych dziś pytań: Czy współczesny „niezależny” podmiot musi być cyniczny, ironiczny, parodystyczny, czy też właśnie brak bezpośredniości, powagi i pełnego zaangażowania jest słabością dzisiejszej kultury i szans na emancypację?

Bez twarzy

Zdrowy rozsądek podpowiada, że w ludzkiej postaci właśnie twarz powinna najbardziej interesować tak zwanego wrażliwego artystę. Dlaczego więc sztuka awangardowa tak często chciała się jej pozbyć, albo ją zniekształcić, ograniczyć?

Wrogość na peryferiach

Z cyklu: Biedni Polacy patrzą na III Świat.
Dlaczego część zachodniej lewicy nie płakała nad losem dysydentów z Warszawy, a inteligent krakowski nie użalał się nad losem prześladowanych w Chile? Jak wyjść z tej geopolityczno-intelektualnej katastrofy, której widmo znów nas prześladuje?

przed Wrześniem

W obliczu kolejnej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej – tragedii już coraz bardziej odległej, za to nieustannie wywołującej wśród współczesnych kolejne spory, podatnej na kolejne alternatywne interpretacje, tworzącej nowe mity – niełatwo powstrzymać się przed myśleniem nie tylko o samym okrucieństwie wojny, ale i o tym, jak silnie wpłynęła jej trauma na współczesną polską mitologię geopolityczną.

Jak stać się wielkim artystą?

W pewnej tradycji zachodniej artysta jest wielki, staje się artystą pełną gębą dopiero będąc jednocześnie nie-artystą – trochę ascetą, trochę naukowcem, trochę filozofem, trochę anarchistą i prowokatorem – prezentującym publiczności prace nie aż tak ładne, jak by mogły być, trudniejsze, bardziej skryte.